Dzień 5 (26 maja, niedziela)
W niedzielę, w Dzień Niepodległości nasz plan zakładam powrót do Tbilisi ale z przystankiem na zwiedzanie Telavi.
Zjechaliśmy z Sighnagi taksówką (4 lari łącznie) do pobliskiem wioski Tsnori.
Tam mieliÅ›my zÅ‚apać marszrutkÄ™ do Telavi, ale żadnej nie byÅ‚o. Na szczęście byÅ‚a inna, która jechaÅ‚a kawaÅ‚ek w tamtym kierunku. Korzystamy z okazji, za przejazd pÅ‚acimy po 2 lari, ale jesteÅ›my już 20 km bliżej celu – wylÄ…dowaliÅ›my bowiem w Bukurtshikhe.
W sklepie spytaliÅ›my siÄ™ o przystanek marszrutek do Telaci. OczywiÅ›cie nie ma przystanków marszrutowych, ale za to sÄ… czekajÄ…cy ludzie na drodze. Raz jeszcze pomaga nam goÅ›cinność i uczyność Gruzinów – ludzie pomogli nam wsiąść we wÅ‚aÅ›ciwÄ… marszrutkÄ™. Przez caÅ‚y czas pogoda zaczęła siÄ™ psuć i zaczynaÅ‚o coraz to mocniej padać.
W trakcie podróży zauważyliśmy, że Gruzini są wobec siebie i obcych pomocni, przyjaźni. To jest niesamowite. Mieliśmy awarię marszrutki i od razu wyszedł pasażer i próbował pomóc kierowcy.
Gdy dziecko pÅ‚acze, a mama widać że już nie wie co robić, wkraczajÄ… ludzie. ZabierajÄ… dziecko, próbujÄ… go rozbawić, zaciekawić. Gdy wysiadajÄ… to inni pomagajÄ… jej siÄ™ wypakować, trzymajÄ… parasol, żeby nie zamokÅ‚y. Przyjazność gruziÅ„ska nas urzekÅ‚a – mamy nadziejÄ™, że napÅ‚yw turystów nie zmieni ich mentalnoÅ›ci i zostanÄ… sobÄ….
W końcu dojechaliśmy do Telavi. Miasto przywitało nam solidną ulewą.
Na szczęście marszrutka stanęła przy targowisku i tu zakupiliśmy parasol, oczywiście made in China.
Wraz z naszym kolorowym parasolem poszliśmy zwiedzać miasto, a przy okazji zakupiliśmy kilka gatunków kawy.
Ciekawostką jest to, jak przechowuje się tutaj kawę. W Europie kawę przechowuje się w puszkach, aby nie wywietrzała, w eleganckich opakowaniach. W Gruzji do tematu podchodzą na luzie. Kaw jest tutaj wiele rodzajów, a sprzedawane one są z wiaderek. Dzięki temu poszczególne rodzaje kawy można sobie na spokojnie obwąchać :)
Zakupiona kawÄ™ pakuje siÄ™ w zwykÅ‚e spożywcze woreczki. Jedyne co nas zdziwiÅ‚o, że chciano nam pakować różne rodzaje kawy w jeden worek. OczywiÅ›cie byÅ‚a możliwość zmielenia kawy. KawÄ™ w Gruzji przygotowuje siÄ™ na sposób turecki w dżezie (rodzaj tygielka) i podawana jest zawsze w filiżankach – czyli tak jak lubimy.
Dobre przepisy gruzińskie i przepis na kawę, znajdziecie na http://obliczagruzji.monomit.pl/przepisy-kuchni-gruzinskiej/kawa-po-batumsku
W trakcie podróży dowiedzieliśmy się, że może w Batumi już nie ma plantacji herbaty, ale nadal jest uprawiana na wschodzie kraju. Oczywiście i takową zakupiliśmy, choć sprzedawana jest tylko ekspresowa.
Pomimo deszczu zwiedziliśmy monastyr, okolice zamku (niestety w ten dzień muzeum było zamknięte, a teren zamkowy wyglądał raczej jak w remoncie.
Odwiedziliśmy boczne uliczki, katedrę Alawerdi, monastyr, punkt widokowy z pomnikiem króla Herakliusza II.
Przy okazji mogliśmy oglądnąć sprzęt wojskowy, który był pokazywany z okazji Dnia Niepodległości.
Naprzeciwko zamku znaleźliśmy małą knajpkę, gdzie chyba nikt by nie podejrzewał, że serwują jedzenie, tylko alkohol. Jednak tu zjedliśmy najlepiej chyba przyprawiony kabab i pieczone ziemniaki, tak jak dawniej robiło się frytki (żadne frytki-anorektyczki, tylko dobre frytkowe grubaski).
Pojechaliście do Gruzji oglądać stare żelazka? Następnym razem też tak zrobię
Nie tylko żelazka. Czasami oglądamy kubki w McDonalds oraz wycieraczki w restauracjach.
Marynowane kwiaty dżondżoli nawet wchodzÄ…… ale czurczhela vel. georgian snickers to niebo w gÄ™bie… a z chaczapuri najlepsze jest adżarskie – z jajem na Å›rodku :)
Możecie polecić jakieś dobre muzeum wycieraczek restauracyjnych?
A czy na lotnisku w Kutaisi jest bankomat i sklep wolnocłowy
na lotnisku w Kutaisi nie ma bankomatu i wolnocłówki ale to nie problem Gruzja wynagradza wszystkim innym też byłem w tym terminie ale spotkaliśmy się dopiero w powrotnym samolocie
Tradycyjna gruzińska słodych o której piszecie (vel czurczhela, vel gruziński snickers) to nie orzechy w karmelu a w zagęszczenym soku z winogron. Stąd różne wersję kolorystyczne zależne od szczepu winogron, z którego sok został użyty do wyrobu. To tak kwoli ścisłości :).
Mam pytanko, wiem że akurat trafiliście na święto, ale czy w Gruzji są otwarte sklepy w niedziele? Niedziela to będzie mój ostatni dzień w Gruzji a chciałbym zrobić trochę zakupów do Polski (wcześniej będę non stop w podróży i nie chciałbym tego dźwigać ze sobą). Sporo osób które były w Gruzji się tutaj wypowiadało, więc jeśli ktoś zna odpowiedź na moje pytanie to z góry dzięki wielkie.
witam, mam prosbe – może ktoÅ› mi doradzi jak mam sie ustawiać chcÄ…c zwiedzic troche Gruzje, (bede pierwszy raz )chce wynająć auto na pare dni i nie wiem czy warto w ten sposób zwiedzac,czy zdac sie na lokalny transport (bÄ™da nas 4 osoby),
a jesli nasze auto to czy lepiej jest robic jakąś runde szukająć codziennie jakiegos noclegu czy może znależć nocleg w Tbilisi i codziennie wracać?
a jeśli byście mogli polecić jakąs sparwdzoną wypożyczalnię to bedę bardzo wdzięczny;
pozdrawiam
tomek
My byliśmy w Gruzji cały czerwiec. Ten kraj nas urzekł i wrócimy tam z pewnością w przyszłym roku.
Hej, Te winiarnie sÄ… w Kvareli.