Ryanair: wybór miejsca dostępny na wszystkich trasach
22 listopada Ryanair ogłosił, iż spodobał mu się pomysł płatnej możliwości wyboru miejsca w samolocie przez pasażera – czytaj: możemy dodatkowo zarobić na pasażerach :)
Już od 10 stycznia każdy chętny będzie mógł zarezerwować konkretne miejsce w samolocie, oczywiście nie za darmo – taka “przyjemność” kosztować będzie 10 EUR (44 PLN). Rezerwować będzie można siedzenia w dwóch pierwszych rzędach samolotu oraz rzędach 16 i 17 – koło wyjścia awaryjnego. Do usługi rezerwacj miejsca “gratis” otrzymujemy priority boarding, czyli pierwszeństwo wejścia na pokład.
Ktoś jest chętny?
To już naprawdę do DUB będę z góry patrzył na LH, no chyba, że RYR zejdzie do poziomu 1 zł za bilet + opłaty ;)
I pierwsze rzędy i ostatnie będą zapchane a reszta będzie luz i może być tak że zapłacisz i w ścisku będziesz siedział a opłata 10 euro za lot w 1 stronę najniższa nie jest-ale dobry sposób żeby parę groszy wycyganić
Zastanawiałem się jak to rozwiążą bez chaosu, ale okazuje się, że to tylko odpowiednik “Xtra long” czy jakoś tak w Wizzair. Dla mnie – nic się nie zmienia.
Ciekawe może kiedyś tak jak w Air asia wprowadzą pre-booked meal na dłuższych trasach najgorzej te ich kody które teraz wyskakują-wkurzające jak jeszcze wprowadzą do PL ten ich Ryanair Cash passport to w ogóle trzeba będe wykazać sie dużą determinacja żeby tanio z nimi polecieć
tak stękacie a i tak kupicie , każdy pluje na RYANAIR i tak latacie … nie macie wyjscia … proste jak drut
do kris : leć LH hi hi hi hi hi z pewnością zapłacisz 100 % więcej, każdy pluje na ryanair a i tak nia lata a oni z takich cffaniaków żyją , porownywanie lufy do ryana jest TWOJA ulomnoscia ekonomiczna , w ryanku zima jak nie poleci stoisz na lotnisku 5 godzin w kolejce i spisz na walizach i lecisz najblizszym lotem za ” 5 dni ” , w lufie masz hotel i nastepnego dnia nawet z 5 przesiadkami docierasz do celu i masz opieke – wiec porownywanie cen lufy do ryana jest utopia
LH i pochodne potrafią wyjść taniej niż Ryan. I chyba mniej mają w dupie klienta – ja lecę na Boże Narodzenie z Belgii z SN i kiedy bym nie kupował, to FR wyszłoby mi drożej (zwłaszcza z bagażem, nie mówiąc o doliczeniu dojazdu do CRL vs. BRU). Jak SN odwołał lot, to przebukowali na LH – wprawdzie po ‘interwencji’, no i czas podróży się dwukrotnie zwiększa, ale przynajmniej był wybór bez skarg do ULC czy dalej. Z drugiej strony – jak odwołali mi Ryana do BVA z KRK (z powodu mgły) to przebukowali bez kłopotu na MAD na następny dzień (a miałem lecieć KRK-BVA-MAD właśnie), moim znajomym nawet na KRK-MAD-BVA (bo tam chcieli się dostać), z lotami na jednej rezerwacji :).
W pewnych opcjach wiadomo że ryan jest najtańszy ale poziom ich usług dotknął grabicy absurdu a w niektórych przypadkach z bagażem czy z dziećmi to lepiej na pewnych trasach wybrać tradycyjne linie-nieważne czy LH czy inne. Ostatnio na Maltę w 2 strony z Gd LH i Air Malta wyszło mi 790 zł z bagażami, wygodnymi przesiadkami i nie martwieniem się czy point to point wypali. Zważywszy że za dzieci płąciłem mniej i mogłem wziać bagaż to wcale nie było drogo i ryanem wyszło by mi tyle samo a nieporównywalnie wiecej bym sie nachrzanił. W Święta te tanie linie też maja ceny z kosmosu.
Dokładnie – wystarczy się nie dogmatyzować – nb. SN zyskałoby mnie jeszcze raz albo dwa na pokładzie (bo ciężko mówić finansowo), gdyby sprzedawali też OW w najniższych taryfach, tak to musiałbym płacić kilka razy więcej niż za RT. Stąd ‘zyskał’ FR. Choć w sumie ciekawe czy taki bilet za 83,40 PLN dla FR na trasie CRL-KRK to zysk/po kosztach/strata (raz też dokupiłem bagaż i to wakacyjny, więc za 20 EUR po ichniejszym kursie, wtedy chyba kolejne 83-84 PLN; eh marzyć teraz o 4 PLN/EUR w kantorach…)