Na koniec części pierwszej relacji, chcemy dodać kilka słów o Berlinie i Paryżu – czyli miastach, które mieliśmy zwiedzić podczas początku podróży.
Na początek mieliśmy zobaczyć Berlin. Niestety na 2 dni przed wyjazdem dopadło nam wielce paskudne choróbsko. “Dzięki niemu” praktycznie cały pobyt w Berlinie przeleżeliśmy w hotelowym łóżku. Tutaj musimy pochwalić obsługę hotelu Berlin City Messe, która to pozwoliła nam – bez dodatkowych opłat – zameldować się w pokoju już ok 9 rano.
W Berlinie daliśmy tylko radę pójść na obiad…
Na nasze szczęście z Paryżem było trochę lepiej. Mimo, iż dalej nie do końca się wyleczyliśmy postanowiliśmy chociaż na kilka godzin pojechać do centrum miasta.
Na początek weszliśmy do Katedry Notre Dame.
Która w tym roku obchodzi 850 lecie powstania:
Wstęp do środka jest darmowy, a prowadziła do niego takiej długości kolejka:
Na szczęście proces wpuszczania ludzi przebiega bardzo sprawnie i czekaliśmy góra 15 minut.
Wnętrze katedry jest bardzo ładne, ale nie robi takiego wrażenia jak Duomo w Mediolanie. Tamta jest jednak zdecydowanie lepsza!
W paryskiej katedrze także możemy wejść na górę – wstęp jest płatny i kosztuje 8,50 EUR:
A kolejka jest o wiele dłuższa i dodatkowo porusza się o wiele, wiele wolniej niż poprzednia:
Wobec tego robimy sobie spacer po Paryżu:
Kozy w parku:
Trzy paryskie zabytki widoczne za jednym zamachem:
“Pacha Kebab” – czy tutaj sprzedają kebaba spod pachy? :)
Dochodzimy do Moulin Rouge:
…i mamy dosyć. Wracamy metrem do hotelu. Kilkanaście sekund po wejściu do hotelu zaczyna padać deszcz z gradem:
Ciekawa relacja.Ja byłem w maju na Martynice. Fajnie było zobaczyć te miejsca w których także i wy byliście. Również spaliśmy w tym samym hotelu w Paryżu, plus taki że bardzo blisko lotniska. Jeżeli chodzi o nocleg to myśmy spali w La Diamant za 570 euro na 5 osób dorosłych.
http://www.sous-les-cocotiers.com/en/location-martinique/oasis.htm
W związku z tym, że wiedzieliśmy że będziemy mieć ciężkie bagaże w dwie strony zdecydowaliśmy się na przejazd nocnym pociągiem z Berlina.Bilety kupowane na stronie niemieckiej są po 43 euro, na francuskiej, które wysyłają pocztą można było kupić po 29 euro(3 miesiące przed podróżą)
Martynika bez zdjęć ze słynnej plaży? AYFKM?
Plaże masz w drugiej części:
https://www.mlecznepodroze.pl/2013/06/23/martynika-2013-relacja-z-podrozy-czesc-2/
http://mw2.google.com/mw-panoramio/photos/medium/46748505.jpg
Miałem na myśli tą plażę ;)
Ta plaża jest w Sint Maarten (St. Maarten/Saint-Martin), kod lotniska SXM. Jest to totalnie coś innego, więc chyba Ci się wyspy pomyliły…
Z Martyniki jest kawałek drogi na tą wyspę…
Jaki fajny krokodyl przy basenie :) Jeśli wliczyć go do zwierzyńca, to było ich aż 4 szt. :)
Świetna wyprawa! planujemy wyjazd w tym roku, nie wiem tylko czy to dobry pomysł by jechać tam w okolicach października?
Zasadnicze pytanie do Autora Relacji – jak/kiedy udało się trafić na lot w tak fatastycznej cenie (kiedy zakup biletu, czy to był ‘strzał’ oferta czy duższe polowanie na ten kierunek)? (z tego co się orientowałam to w stałej najtańszej opcji z Paryża to ok 370 eur). Czy jest szansa ze, że takie promocje AirCaraibes przytrafiają się cyklicznie? Z jakim wyprzedzeniem najlepiej szukać? Dziękuję, za wszelkie wskazówki :) Pozdrawiam
Dołączam się do pytania poprzednika… Czy możesz wyjaśnić, co robić, by zdobyć przelot w tak dobrej cenie? Czy to tylko dzieło przypadku, efekt długiego polowania, czy jakieś triki :-) ? Wspaniała podróż, gratuluję!
To be fair MM usually speaks bluntly about why his team sucked out and takes his own blame for not making adjustments. Now if he could go ahead and actually take his own advice that would be great