Hua Shan – jedna z pięciu świętych chińskich gór, ma ona pięć szczytów, będzie o niej w piątej części relacji.
Byliśmy, daliśmy radę, polecamy każdemu kto też da radę :) Zapraszamy do opisu wycieczki do Hua shan!
Całość relacji z Chin znajdziecie tutaj
Z Xi’an do Hu Shan (miejscowości) jest około 120 km. Zdecydowaliśmy się na podróż pociągiem z kilku powodów. Sam pociąg odległość 121 km pokonuje w 33 minuty :) Bilety kosztował 59,5 CNY – są opcje tańsze: busy czy “zwykłe” pociągi, ale zaczynają kursować dopiero 8, a na miejscu są ok 10-11. Nasz szybki pociąg będzie tam już ok 8.30! Numer naszego pociągu/kursu to G652.
Wstajemy wcześnie rano, wychodzimy z hostelu na na ulicach pustki. Idziemy do metra i pierwszym kursem linii numer 2 (o godzinie 6.45) jedziemy na dworzec Xi’an North Railway Station.
Sam dworzec jest bardzo nowoczesny – został zbudowany niedawno, a w zasadzie dalej trwa budowa peronów – jest ich aż 34! Na tym dworcu kursują tylko szybkie pociągi, która pozwalają szybko (niekoniecznie tanio!) przemieścić się w różnych kierunkach.
Poczekalnia bardzo przypomina lotnisko, niedługo zacznie się nasz “boarding”:
Pociąg w środku jest nowiutki i prezentuje się tak:
W czasie naszej podróż rozwinął prędkość 286 km/h.
Zbliżamy się do Hua Shan i już widać górki:
Tuż po wyjściu z dworca atakuje nas stado taksówkarzy. Koniec końców staje na kursie u pana kierującego tuk-tukiem. Niestety Pan Chińczyk myli się i zamiast zawieść nas do Zachodniej bramy, wiezie nas do Wschodniej.
W bramie wschodniej zaczyna się większość wycieczek, gdyż to tutaj jest baza startowa w wypadku wjazdu na górę kolejką linową. Dojeżdża się do/z niej z kasy biletowej busem za 20 CNY. Dojazd trwa ok 15 minut, a pokonuje się jakieś 10 km.
My jednak znajdujemy kolejnego taksówkarza, który za 10 CNY podwozi nas do naszej docelowej, zachodniej bramy. Stąd wiedzieć szlak wspinaczkowy – o wiele ciekawy niż wjazd kolejką, po drodze można też zobaczyć więcej rzeczy.
Na początek jeszcze w samej wiosce idziemy na śniadanie – dwie przepyszne zupy oraz piwo :) Kupujemy bilety za 180 CNY (ok 100 zł) za osobę! Cholernie drogo, ale wstępy w Chinach są bardzo drogie.
Na samym początku oglądamy kilka świątyń i innych ciekawostek:
DROGA NA NORTH PEAK
Podejście z bramy zachodniej na North Peak (tutaj spotykają się wszystkie szlaki na szczy) ma około 6 kilometrów, z których pierwsze 4 pokonuje się raczej wygodną drogą bez schodów. Zaczynamy około godziny 10.
Niestety potem zaczynają się schody (dosłownie). Nie są one jednak w miarę równe i podobne do siebie… Jedną są małe, inne niskie, a jeszcez inne zniszczone. Ciężko się idzie…
Po drodze można za to rozkoszować się widokami.
Niektóre podejścia są prawie pionowe w formie schodów wykutych w skale. Jako uchwyty służą przeczepione obok łańcuchy…
Za to niektóre przejścia są dosłownie pionowe, a nawet “bardziej” niż pionowe. Na tym podejściu w pewnym momencie człowiek odchyla się od pionu “w drogą stronę” przez co chwilowo wariuje błędnik i należy się wtedy mocno trzymać łańcucha!
Jest ciężko, ale dajemy rade. Na North Peak jesteśmy około 13.15. To właśnie tutaj łączą się trzy szlaki z dołu: ten z kolejki linowej, drugi nazywany “Soldiers Path, który wiedzie po schodach (i pionowych ścianach z łańcuchami) mniej więcej po drodze jaką pokonuje kolejka, oraz trzeci, nasz, który zaczyna się w bramie zachodniej.
North Peak leży na wysokości 1610,7 m. Robimy kilka zdjęć, zjadamy trochę prowiantu i ruszamy dalej…
DROGA NA EAST PEAK
Aby gdziekolwiek dojść z North Peak trzeba się nachodzić! Musimy pokonać minimum 500m różnicy wysokości, a droga w większości ma formę schodów. Jednych dużych, drugich małych, tych prostych i tych krzywych, tych całych i tych zniszczonych.
W końcu docieramy na East Peak. Leży on na wysokości 2096m i to tutaj warto spać, jeśli chce się rano podziwiać wschód słońca. Jest tutaj ho(s)tel, cena noclegu w pokoju 10 osobowym zaczyna się od 85-90 CNY. Jeśli się uda, to chcielibyśmy tutaj wrócić i spędzić noc.
Nogi nam odpadają ale idziemy dalej, przed nami nasze wszystkie cele wycieczki: wejść na South Peak – najwyższy szczyt – zawiesić tam kłódkę oraz przejść się znaną ścianą…
Na początek “Cliffside Plank Path” czyli pierwsze obrazki jakie wyskakują w googlu po wpisaniu “Hua Shan”… Znajduje się on w drodze na South Peak.
Przejście kosztuje 30 CNY, ale warto. Jeśli da się radę i nie ma się lęku wysokości. Generalnie jest to hardkor na maksa. Na szczęście dostajemy uprząż oraz 2 linki z karabińczykami, wiec jesteśmy całkiem dobrze zabezpieczeni. Najpierw schodzi się kilka stopni pionowo w dół, następnie wzdłuż ściany:)
Kilka fotek:
Ale… fotki to nie wszystko i nie pokazują wszystkiego. Kto nie stał na tej drewnianej desce, kto nie schodził po tych mini schodkach z metalowych rurek, ten nie wie co czuje człowiek gdy się tam stoi…
Dłoń zaciśnięta na łańcuchu, karabińczyki zapięte, stopy na desce o szerokości ok. 40 cm, a pod tym… kilkaset metrów przepaści. Jednym słowem: MASAKRA!!!!
Według nas kto będzie na Hua Shan musi przejść się tą ścieżką! Mały sprawdzian siebie:)
Totalnie wyczerpani idziemy na South Peak, bo w końcu musimy tam wejść i zawiesić kłódkę. Jest już prawie 17-ta, goni nas trochę czas, gdyż ostatnia kolejka zjeżdża o 19-tej. Do tego nasz ostatni szybki pociąg odjeżdża ok. 20.
Ale udaje się! Resztką sił wdrapujemy się na 2154,9 m. Robimy sobie fotkę:
I zakładamy kłódkę (wykonaną przez mojego tatę Mleka – dzięki!) :
Na koniec strzelamy kilka fotek ze szczytu:
Czas ucieka, wiec schodzimy na dół. Zejście z South Peak do North Peak, gdzie jest stacja kolejki, zajmuje nam trochę ponad godzinę. Płacimy 80 CNY za zjazd kolejką – nie damy w rozsądnym czasie za dnia zejść na dół, po za tym nogi nam odpadają :)
Kolejka:
“Loving channel” ??? (WTF)
Na dole wsiadamy do busa za 20 CNY i jedziemy w okolice Wschodniej bramy. Pod busem atakuje nas tłum taksówkarzy. Jeden z nich za 20 CNY (na początku chciał 40 CNY) zawozi nas na Hua Shan North Railway Station. Kupujemy ta bilety na szybki pociąg numer G837. Odjazd o 19.54, a w Xi’an jesteśmy już o 20.27!
Wiozło nas takie cacko:
Teraz szybka przesiadka w metro (stacja jest “pod” dworcem kolejowym) i w ciągu 25 minut dojeżdżamy do centrum. Koniec dzisiejszego dnia.
Hua Shan zdobyte, wszystkie cele zrealizowane, więc można iść. Ciekawe czy nam w nocy nogi nie odpadną…
Przejscie niemalze w powietrzu zaiste imponujace, szacunek, jak bym sie chyba nie odwazyl; brrr.
Za to te klodeczki zdziebko zalosne jak dla mnie, no ale coz o gustach sie nie dyskutuje.
Ładną i zgrabną dupcie ma Twoja panienka :P
czy można kolejką dostać się na górę ? mój kręgosłup odmawia posłuszeństwa przy długim wspinaniu dlatego pytam!
Wystarczyło zalaminować kartkę ze zdjęciem i napisem STUDENT, aby bilety wstępu nie były już takie drogie.
No! teraz to było super ciekawie!
Geeeeeenialne fotki i super wyprawa!
Wow!!!
mowi sie karabinek- nie karabinczyk
@Miszczu – żałosny głupku wracaj do swjej norki
WOW …. szacun .. :)
Jak długa jest ta “ścieżka” z desek? Przejście nią trwa np. godzinę czy 5 minut? Bo nie mogę się nigdzie dokopać tej informacji…
bylam tam w 2010r cudowne miejsce, momentami bylo ciezko ???? jest tez opcja kolejki, ale jesli mozecie to wspinajcie sie
hej, w jakim miesiącu byliście? ja planuję w najbliższym czasie polecieć.
Zajmowaliśmy ok 10:00 i zawsze jakieś były.