Home relacja Wietnam 2012 – relacja z podróży część 9 (Ba Na Hills, czyli ostatni dzień w okolicach Da Nangu)
Wietnam 2012 – relacja z podróży część 9 (Ba Na Hills, czyli ostatni dzień w okolicach Da Nangu)

Wietnam 2012 – relacja z podróży część 9 (Ba Na Hills, czyli ostatni dzień w okolicach Da Nangu)

Czas na kolejną część relacji z Wietnamu – tym razem będzie to kolejny dzień w Da Nangu i okolicach.

Całą relację znajdziecie tutaj: KLIK

Ostatnia aktualizacja 2012.04.19, czyli Ba Na Hills i Monkey Mountains

Rano, podczas wychodzenia z hotelu nasz Pani Recepcjonistka powiedziała tylko “hello”. Brak było poprzedniej uprzejmości. Bywa.

Wędrowaliśmy ulicami w poszukaniu motorka do wynajęcia. Chodziliśmy od biura do biura, każdy jednak odsyłał nas hotelu. W końcu w jednym z biur pani pokazana na drugą stronę ulicy. Właściciel tamtejszego baru ma ponoć wynajmować motory.
Podchodzimy i… udało się! Nasz cel – Ba Na Hills!
Za 200 000 VND pożyczamy motor na cały dzień. Dostajemy dwa kaski i w drogę. Szybki podjazd na stację benzynową wlewamy benzyny za 85 000 VND, czyli niecałe 4 litry – trochę na zapas. Ruszamy w drogę.
Suniemy nadmorską drogą, na ulicy pustki i piękne widoki. Tuż za miastem odbijamy w lewo i zostaje nam już tylko jechać ciągle prosto. Z Da Nangu do Ba Na jest około 30 kilometrów.

Nie wiem z jaką prędkością się poruszamy, gdyż standardowo nie działa prędkościomierz oraz licznik kilometrów. Na szczęście wskaźnik paliwa jak i sam motor działają :)

Docieramy do Ba Na i zostawiamy motor na parkingu. Po szybkiej rundce po okolicy okazuje się, że na górę można tylko wjechać kolejką. Byliśmy zawiedzeni, że nie można wejść piechotą, a np. tylko w drodze powrotnej zjechać kolejką.
Warto dodać, iż na Ba Na wjeżdża się ponoć największą na świecie kolejką linową o długości 5 kilometrów! Sam wjazd trwa około 20 minut, a pokonuje się ok. 1300 metrów różnicy poziomów.

Bilet kosztuje 300 000 VND i obejmuje przejazd w dwie strony. Ze stacji centralnej (tam gdzie dojeżdża główna kolejka) można podjechać na szczyt darmową kolejką górską, tym razem nierekordową :)
Widoki z kolejki są naprawdę piękne, chociaż większą radochę mieliśmy podczas zjazdu kolejką na Tai Shan w Chinach.

Zamiast tej drugiej kolejki my wybieramy jednak drogę pieszą. Idziemy asfaltową drogą, po drodze odwiedzamy świątynie i pagody. W trakcie podejścia zaczyna grzmieć.
Myślimy sobie: “my to mamy szczęście – wczoraj burza i dzisiaj burza”. Na szczęście spada tylko malutki deszczyk, chociaż dookoła słychać grzmoty.

Tuż pod szczytem (obecnie) znajdują się bodajże 3 hotele. Do tego buduje się Fantasy Park, który ma zostać ukończony w 2014 roku. Co ciekawe – taka data nie przeszkadza Wietnamczykom reklamować tego parku na dole wyciągu, ba – są nawet podane godziny otwarcia i koszt wstępu! Masakra!
Sam Park będzie całkiem ładny, wyglądem nawiązuje do zamków z parków Disneya. W okolicy buduje się też kilka hoteli i obiektów, przez co za kilka lat góra zmieni się nie do poznania. Mamy szczęście odwiedzić ją jeszcze teraz, zanim utraci część swojego uroku.



Obecnie największa atrakcja (oprócz kolejki) to duży, 27-metrowy biały posąg Buddy.

Dochodzi się do niego w kilka minut z stacji centralnej. Po drodze można spotkać wolno biegające małpy :)

Wdrapujemy się na sam szczyt, gdzie znajduje się Pagoda Linh Tu. W świątyni zaczepia nas miły gospodarz, który pokrótce opisuje to miejsce. Okazuje się, że codziennie każdego dnia wdrapuje się tutaj, po to aby opiekować się świątynią z Kobietą Bóg.

Wracamy do górnej stacji. Kolejką zjeżdżamy do stacji centralnej. Główna kolejka będzie kursować dopiero za kilkanaście minut. Posilamy się kupionym wcześniej (na dole) popcornem o smaku toffi – na początku myśleliśmy że słodzony :)
Warto dodać, iż obecnie ceny lodów, napojów i popcornu czy ciastek są całkiem zwyczajne. Dania obiadowe są już trochę droższe. Ciekawi jesteś jak długo się utrzyma taka sytuacja.

Wracamy na sam dół i na parkingu zaskoczenie. Jest on darmowy – to rzadkość w Wietnamie. Ruszamy w stronę Da Nangu. W planach mamy jeszcze wizytę na Monkey Mountains, leżących na cypelku na północny wschód od miasta.
Docieramy tam bez problemu, kierujemy się w stronę wielkiego posągu Buddy, widocznego z China Beach jak i z samego Da Nangu. Na miejscu okazuje się, że to nie Budda, a Budda-kobieta. Taki sam posąg widzieliśmy w świątyni na samym szczycie Ba Na.

Zwiedzamy świątynie i okolice.

Wracamy oddać motorek. Niekumata Pani od motorka (chyba żona pana który nam wypożyczał motor) przyjmuje klucze i kask. Idziemy w stronę hotelu, z nadzieją, że znajdziemy coś fajnego do jedzenia.

Nie przechodzimy 300 metrów i jest. Ktoś robi szaszłyki. Wchodzimy. Okazuje się, że oprócz szaszłyków podają nam papier do sajgonek, sos (o ciekawym smaku) oraz resztę składników. Pani siedząca obok daje nam szybki i prosty kurs obsługi “sajgonek”.

Zajadamy się “sajgonkami”, a po chwili dostajemy na stół cały talerz plasterków mięsa zapiekanych w pokrzywach. Miodzio!

Również z nich robimy sajgonki. Na końcu okazuje się, że zjedliśmy 21 sajgonek z szaszłyków i zieleniny oraz 9 sajgonek z tych placków mięsa z pokrzywą.
Za całość obiadu, wraz z piwem płacimy raptem 156 000 VND. Z ledwością wytaczamy się z baru, robimy zdjęcie. Żarełko mieści się pod adresem 194 Dong Da, Da Nang.

Jakoś docieramy do hotelu. To był dopiero obiad. Po drodze udało nam się zrobić rekonesans, a raczej informacyjnie sprawdzić ceny garniturów szytych na miarę. Początkowe ceny za jedwabny garnitur zawierały się w granicach 100-150 USD, czyli generalnie nawet taniej niż w Hoi An.
Na recepcji mówimy, iż rano przed 4.00 będziemy potrzebować taksówki na lotnisko. Lot Vietnam Airlines z Da Nangu do Hanoi odlatuje o 6.00.







mleko

Komentarz(8)

  1. Czy ktoś ma jakiś pomysł jak tanio dostać się do Azji w czerwcu? Tajlandia , Malezja, Wietnam lub Kambodża – obojętnie gdzie byle w miarę tanio :) Z góry wielkie dzięki za pomysły i podpowiedzi.

  2. mappett: tylko aerosvit … toche pozno chcesz to rezerwowac wiec jak znajdziesz za ok 2500 to kupuj bo to b.dobra cena. Nie ma co liczyc na promki wieksze bo airasia nie lata juz do europy wiec areosvit nie musi z nia konkurowac. Za lot z bangkoku do kuala lumpur zaplacisz jakies 500 zl. Warto podkreslic ze Kuala lumpur jest idealna baza wypadowa masz mega tanie loty praktycznie w kazdym kierunku tylko tam doterzec :( … Jak bylem 2 lata temu w KLL udalo mi sie upolowac lot z londynu za 2100 zl to byla mega okazja.

    Nie wiem ile dni planujesz na podroz ale jesli nie byles w azji to proponuje trase:
    warszawa-bangkok ~ 2500 zl – kilka dni w bangkoku
    bangkok – denspar ~ 550 zl – reszta pobytu – jest co zwiedzac w indonezji – mega polecam.

  3. Jak sie wybierasz na bali to polecam gesthouse wayana – warto sie tam zatrzymac na kilka dni – tam poczujesz klimat bali :-) Jest to tez swietne miejsce na baze wypadowa. Wayan zalatwi Ci tanio motorek i gdybys chcial np. bilety na gili. Sa dosyc drogie ale warte swojej ceny. Wyspy gili sia geniale … nigdy nie zapomne tych chwil i miejsc.
    Z denpasaru bedzisz tez mial bardzo tanie bilety so jakarty – tez warto zahaczyc i zobaczyc jak sie tam zyje :) Fascynujace to wszsytko bardzo :)

  4. @ Arek- byłam w Kuala też 2 lata temu, całą tajlandie zjechałam w szerz i wzdłuz poza bangkokiem (wiem, wiem, to dziwne…). Teraz marzy mi sie Wietnam i chciałabym przez Bangkok się tam dostać.
    A o loty pytam bo własnie wiem ze air asia nie lata i nie miałam pomysłu. Ja leciałam za 1500 zł w 2010 trasę Londyn-Kul-Lond
    yn…to były czasy…
    Poszukam Aerosvitem.

    Dzięki za wszystkie podpowiedzi :)

  5. do KUL lata też egypt air z budapesztu ale cieżko teraz z dobrymi cenami. A co do obiadu to nie wydaje mi się że 8 usd za 2 osoby dużego obiadu to dużo, nawet na Wietnam-oczywiscie zalezy w jakim standardzie jesz-pewnie że da radę taniej-ale chyba nie o to chodzi. Ja jadłem w ciut lepszych bo bałem sie sensacji żoładkowych tak że płąciłem tak z 5-7 usd za osobę za posiłek. Choć te tańsze też są niezłe tyle że raził mnie nieco widok na śmieci.

Opublikuj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *