Tam się to zaczęło!
Wszystko zaczęło się Chinach
Przyjmuje się, iż właśnie w Wuhan (Chiny, prowincja Hubei) zaczęła się pendemia koronawirusa SARS-CoV-2 i wywoływanej niego choroby COVID-19. Pisałem o tym szerzej 19 stycznia 2020 w pierwszym wpisie w tym temacie (tutaj). Pierwszy przypadek stwierdzono jeszcze w grudniu 2019.
Potem sprawy potoczyły się w miarę szybko. 23 stycznia 2020 zostało zarządzone zamknięcie miasta Wuhan, Ezhou i Huanggang. Dzień później dołączyły do nich inne miasta, potem kolejne i kolejne.
>> KORONAWIRUS 2019-NCOV: SPRAWDŹ WSZYSTKIE WPISY W TYM TEMACIE!
Hubei i Wuhan “otwarte”
25 marca nastąpiło pierwsze rozluźnienie. Mieszkańcy prowincji Hubei (z wyjątkiem miasta Wuhan) z nadanym “zielonych kodem” mogli już opuścić prowincję i przemieszczać się do innych regionów. Ruszył transport i ludzie mogli wrócić do pracy (jeśli pracowali gdzieś indziej) albo do swoich rodzin. Łatwiejsze były też powroty do Hubei.
Już wtedy zostało też zapowiedziane, iż w kwietniu podobne zmiany czekają Wuhan.
Wuhan, stolica prowincji, miało ponad 50 000 stwierdzonych przypadków zarażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Zmarło ponad 3 000 osób. W całych Chinach stwierdzono ponad 81 000 przypadków oraz ponad 3 300 zgonów.
Wuhan wraca do “normalności”
No i stało się. 8 kwietnia 2020 – po 73 dniach kwarantanny – miasto Wuhan “zostało otwarte”. Został przywrócony transport, a mieszkańcy z “zielonych kodem” mogą normalnie podróżować i opuszczać miasto.
Podróżni muszą jednak obowiązkowo posiadać aplikację na smartfonie. Aplikacja jest oparta na analizie danych, lokalizacji oraz korzysta z innych systemów rządowego nadzoru. Pozwala ona uznać daną osobę za “zdrową” oraz stwierdzić czy ostatnio nie miała kontaktu z inną zarażoną osobą.
Dzisiaj rano (czasu Chińskiego) odjechał pierwszy od dawna pociąg ze stacji w Wuhan – do Kantonu. Szacuje się, iż dzisiaj ponad 55 000 mieszkańców Wuhan opuści miasto tylko z wykorzystaniem pociągów. Szacuje się, iż 8 kwietnia na lotnisku w Wuhan zostanie wykonanych około 200 operacji lotniczych.
Urzędnicy są jednak zaniepokojeni możliwością drugiej fali infekcji i ostrzegają ludzi, aby zachowali czujność. Lokalne organy ochrony zdrowia mają teraz uważnie monitorować sytuację.
zjeby