Szachownica pól uprawnych, gdzieniegdzie poprzerywana ciemnozielonymi fragmentami lasów, roztacza się za oknem, gdy mały Saab 340 podchodzi do lądowania na zielonogórskim lotnisku w Babimoście. Wrzesień to pracowity okres dla mieszkańców Lubuskiego, gdyż wtedy dojrzewają winne grona. Położenie Zielonej Góry na nasłonecznionych wzgórzach, a także sprzyjający klimat, przyczyniły się do rozwoju winiarstwa, tym samym umożliwiając powstanie najbardziej na północ w Europie wysuniętych winnic. To dla nich miasto świętuje Winobranie, z którego Marcin “Humbak” Jędrzejczak przedstawia krótką relację.
33-miejscowy Saab 340A linii SprintAir wygląda dosyć kuriozalnie przy wielkich samolotach startujących z warszawskiego Lotniska Chopina. Maszyna wzbija się 8 razy w tygodniu w rejsach do Zielonej Góry. Na pokładzie czekają wafelki oraz gorące i zimne napoje.
Sam rejs trwa zaledwie nieco ponad godzinę. Lądujemy na lotnisku położonym pośród gęstych lasów 34 km na północny-wschód od Zielonej Góry. Na jego terenie znajdują się terminal pasażerski, terminal cargo, budynki technicznego zabezpieczenia, instalacje i wyposażenie techniczne obsługi pasażerów, ładunków i samolotów oraz 16 byłych hangarów samolotowych. Sam terminal pasażerski jest maleńki; nawet nie spodziewajmy się otwartego kiosku lub baru.
Przed terminalem na pasażerów czeka specjalny autobus PKS Zielona Góra oznaczony napisem “Lotnisko Babimost”. Rozkład jazdy dostosowany jest do lotów SprintAir. Cena przejazdu w jedną stronę wynosi 10 zł za osobę, a bilet należy zamówić w momencie rezerwacji biletu lotniczego lub w Biurze Obsługi Klienta przewoźnika. Kierowca biletu nam nie sprzeda.
Autobusem dojedziemy również z/do Gorzowa Wielkopolskiego, siedziby administracji rządowej województwa, ale wcześniej zgłosić musimy potrzebę takiego przejazdu u SprintAir. Oznakowany mikrobus Mercedes Sprinter firmy Pika Zielona Góra odjeżdża z przystanku przy ul. Grobla koło parkingu przy stacji benzynowej BP. Koszt dojazdu w jedną stronę to 20 zł.
W Zielonej Górze autobus zatrzymuje się na stanowisku 1 na Dworcu PKS, przed hotelem Qubus oraz za hotelem Ruben. Cała trasa zajmuje 45 min.
Po łacinie Thalloris lub Prasia Elysiorum, w języku niemieckim Grünberg in Schlesien, a po polsku Zielona Góra historycznie oraz kulturowo jest częścią Dolnego Śląska. Miasto przez niemal całą swoją historię związane było z Księstwem Głogowskim. Co istotne, Zielona Góra nigdy nie wchodziła w skład historycznej krainy Ziemi Lubuskiej ze stolicą w (obecnie niemieckim) mieście Lebus (Lubusz). Założona przez przybyszów z zachodniej Europy, głównie Flandrii i Niemiec, którzy nazwali miasto tak, jak nazywała się istniejąca już tu polska osada: Zielona Góra, prawa miejskie otrzymała w 1323 roku.
Zielona Góra wyszła praktycznie nie zniszczona w trakcie ostatniego światowego konfliktu. Do nacierających oddziałów sowieckiej armii wyszedł ówczesny ewangelicki proboszcz, ks. Georg Gottwald i poinformował, że miasto nie zamierza się bronić. Po wojnie miasto przeszło pod polską administrację stając się początkowo częścią województwa poznańskiego, zaś dotychczasowych mieszkańców miasta wysiedlono do Niemiec. Zielona Góra zasiedlana była jeszcze do końca lat 70. XX wieku, głównie przez repatriantów z Kresów Wschodnich oraz przybyszów z pobliskiej Wielkopolski. W 1950 powstało województwo zielonogórskie, a w 1998 miasto stało się siedzibą władz samorządowych utworzonego wówczas województwa lubuskiego.
Zielona Góra jest miastem zabytkowym. Z racji niewielkich zniszczeń wojennych pozostała tutaj cała przedwojenna zabudowa miejska. Szczególne walory estetyczne posiada Stare Miasto oraz przedwojenne wille wzdłuż alei Niepodległości, reprezentacyjnego traktu miejskiego. To właśnie tędy we wrześniu kroczy korowód – najbardziej efektowna i najbarwniejsza część obchodów zielonogórskiego Winobrania. Kilkaset osób przechodzi główną ulicą miasta, krocząc za królem winobrania Bachusem. Na jadących platformach prezentują się poszczególne winnice, a winiarze częstują zebraną gawiedź winem.
Uprawą winorośli mieszkańcy Zielonej Góry zajmowali się już od średniowiecza. Jej krzewy pojawiły się wraz z flandryjskimi osadnikami. Historia zielonogórskiego winiarstwa to bardzo istotny element lokalnej tożsamości; obrosła już w wiele pięknych legend. Jedna z nich mówi, że po zamordowaniu Bachusa przez tytanów, Atena pokropiła jego krwią tereny przyszłych regionów winiarskich, a jedna z nich spadła na Zieloną Górę, co zapoczątkowało winiarską gorączkę.
Wielowiekowe tradycje uprawy winorośli zrodziły różnorodne obyczaje, z których najbardziej spektakularnym od dawien dawna są coroczne obchody winobrania. Początkowo nie funkcjonowały żadne przepisy regulujące termin rozpoczęcia i zakończenia zbiorów. Od połowy XIX wieku Święto Wina ogłaszała Rada Miejska, wpisując je do miejskiego kalendarium. Co roku na obchody Winobrania składają się konkurs win, spotkania teatralne, jarmark winobraniowy, wycieczki na podzielonogórskie winnice i rejsy galarem po Odrze. Szczególne miejsce zajmuje Miasteczko Winiarskie – specjalnie wydzielona strefa, gdzie winiarze z całego regionu w maleńkich, drewnianych domkach prezentują swoje wina i inne wyroby.
Czas opuścić słoneczne wzgórza porosłe winnym gronem, bowiem grozi to nieprzyjemnymi konsekwencjami nadużywania alkoholu. Do końca września dwa razy w tygodniu Saab 340 wzbija się z babimojskiego lotniska w kierunku Gdańska. Najtańsze bilety można złapać już za 149 zł, a studenci do 26. roku życia, emeryci, renciści i osoby, które ukończyły 60. rok życia, latają za 89 zł. Dzieciom w wieku 2-12 lat przysługuje 25% zniżki od ceny netto biletu. Niemowlęta do 2. roku życia podróżują w stałej cenie 30 zł za przelot, pod warunkiem, że nie zajmują osobnego miejsca. Rower, sprzęt do golfa oraz inny sprzęt sportowy (np. narty), a także instrumenty muzyczne przewieziemy za 70 zł od sztuki. Zwierzę w kabinie lub dziecko podróżujące bez opieki przewieziemy w tej samej cenie.
Chcialłbym rowniez przypomniec, ze Z.Gora tak sie nadaje na uprawe winorosli jak dolina Morskie Oko na windsurfing. Choc… na piaskach Sahary tez mozna zjezdzac na nartach.
Zapowiadało się bardzo ciekawie, a tu tekst na zamówienie. Szkoda, że tak naprawdę o samym święcie i regionie mało. Zdjęcia “wyciągnięte” od pani kronikarz, eh.
Na pierwszym zdjęciu obwodnica Babimostu, a w tle Podmokle Małe :D
I tu znowu brak zdjęć autora. Szkoda.
no pijackie święto ;) ale Zielona Góra bardzo ładna :)
Bardzo dziękuję za ten tekst jest super ciekawy, zapraszam również na moją strone nieruchomości http://www.nliberty.p Zielona Góra
Super art i cudowne zdjęcia :)
Winobranie – piękna impreza :)
I really like your site.. keep up the nice work! Have you any idea what the theme is by the way?