No i jesteśmy w Xi’an. W tym regionie spędzimy aż 6 dni. Przeczytaj na bieżąco co się z nami działo:)
Całą relację z Chin znajdziesz na specjalnej podstronie
Lotnisko w Xi’an jest położone 40 km od miasta. Z lotniska kursuje kilka linii autobusowych, z których najbardziej przydatne są dwie. Airport Bus No. 6 (zmiana numeru! przewodniki podają numer 1) kursuje na trasie Lotnisko –> Bell Tower w centrum miasta. Z kolei Airport Bus No. 2 kursuje z Lotniska na Dworzec kolejowy położony w północno-wschodnim narożniku murów miejskich.
Każdy z autobusów kosztuje 26 CNY w jedną stronę – co ważne: autobus ponoć kursuje dopóki są loty (przyloty) na lotnisku, nie ma więc problemów z późnymi czy nocnymi przylotami.
Więcej informacji o autobusach znajdziemy na stronie lotniska oraz w serwisie WikiTravel
W Xi’an śpimy w hostelu Bell Tower Youth Hostel położonym w samym centrum miasta niedalego od Bell Tower (Wieży Dzwonu). Dzięki promocji i 10% rabatu z kodu zniżkowego w serwisie Expedia.de za 6 noclegów w pokoju dwuosobowym płacimy tylko 780 CNY, czyli po 130 CNY (67 PLN) za noc.
Hostel ma wielką zaletę – jest położony tuż obok Bell Tower w centralnej części. Dodatkowo trafił się pokój z idealnym widokiem na Bell Tower… żyć nie umierać :)
Na początek dodamy tylko, iż już drugiego dnia Stefcia pobiegła do fryzjera (jak to w Chinach) i za jedyne 20 CNY miała umyte, wyczesane, wystrzyżone i wypieszczone włosy. W stylu “na Chinkę” :)
Wyruszamy na wieczorny spacer i jedzenie. Bez problemu znajdujemy okoliczną uliczkę z jedzeniem:
Ponieważ jesteśmy głodni, to wchodzimy to jakieś ciekawszej jadłodajni i zamawiamy coś metodą “pokaże dwa palce przy kasie i zobaczymy co nam dadzą”. Płacimy 30 CNY, a na naszym stole lądują dwie wielkie i pyszne zupy. Przy okazji – ciekawy system mieli: na kasie otrzymujesz numerek i przywieszkę. Przywieszkę wieszasz koło stanowiska kucharza (tuż przy wejściu do baru) i czekasz aż Ci zrobią zupę :)
Przy okazji trafiamy na zupę z szeeeeerokim i długim makaronem, typowym dla tutejszej kuchni:
Na koniec zaopatrzamy się w daktyle oraz ciekawe ciastko:
A tymczasem w Xi’an w sobotę po 22 na ulicy można spotkać takie aparaty…
Xi’an, nie Xi`an :)
Polecam przejażdżkę po murach rowerem :)
dzięki za info o zmianie numeru autobusu :) już sobie zmieniłam w notatkach
20rmb za fryzjera w Chinach to majatek;)
pzdr
Byłem w Xian w styczniu , oczywiście tam się jedzie głównie żeby zobaczyć terakotową armię.Doceniam i szanuje wszystkich , śpiących w hostelach i przemieszczających się miejscowymi autobusami. W chinach jest stosunkowo tanio.
Ja z lotniska i na lotnisko jechałem taksówką chyba płaciłem 120 RMB a spałem w sofitelu gdzie za 70 euro za noc !!! ,
dostałem apartament dwupokojowy z dwoma łazienkami. Gdzie na przywitanie czekał na mnie koszyk z owocami na stole.
Armia znajduje się jakieś 30 km za miastem i dałem się namówić na autobus.
Katastrofa, jechaliśmy dwie godziny ,gość zatrzymywał się co 10 metrów żeby złapać kolejnego pasażera.
To forum czyta wiele osób ,takich, które przemieszczją się z plecakiem, oraz takie ,które używają walizki samsonite i wszyscy cieszymy się z atrakcyjnie kupionego biletu lotniczego .Myślę że każdego podpowiedzi są wartościowe.
Nie polecam terakotowej armii strata czasu jednak jakby ktoś chciał to busiki znajdują, wychodząc z dworca po lewej stronie pomiędzy dworcem a murami bilet 8CNY i jedzie bezpośrednio na miejsce ok 1h.
Ale są ciekawsze miejsca w okolicy.
Z całych Chin właśnie w Xian najbardziej smakowały szaszłyczki- kwestia doprawienia
JASZCZUR, jaka strata, byłem 2 tyg. w Chinach i właśnie Armia zrobiła na mnie największe wrażenie !!!
Super dzienniki, dzięki Wam wiem więcej o tym pięknym kraju.
W czwartek ruszam: Hong Kong – Kanton – Szanghai – Ningbo – Yiwu – Szanghai (14 dni, służbowo).
Mleko jak możesz to napisz jaki jest koszt karty sim chińskiej i opłaty za połączenie do kraju. Dzięki z góry :)
Do Armii nie jedziemy bo nie mamy czasu :)
Za to jedziemy na 1-1.5 dnia do Hua Shan (taka fajna gorka) wraz z noclegiem na szczycie góry :)
@Balthazar
W sumie dopiero dzisiaj bede kupowac, sim kosztuje coś od 40 do 100 CNY (zalezy jaki) ale kosztow do Polski nie znam.
Jak już to dzwonimy za pomocą systemu Rebtel (opisywanego na Mlecznych)
A ja mam do Ciebie Mleko pytanie, które mnie intryguje ;p Nie odbierz tego źle pytam bo po prostu jestem na początku drogi kreowania swojego życia zawodowego i chciałbym się dowiedzieć, gdzie ty pracujesz, że masz możliwość brania urlopów na takie długo okresy co taki czas jak podróżujesz ;p ?
@qubasek
Pracuję sam dla siebie, m.in. w mlecznepodroze.pl :)
Inna sprawa, że przy własnej działalności nie ma czegoś takiego jak urlop… :)
No to fakt a możesz zdradzić jaką działalność masz jeszcze oprócz mlecznych czym się zajmujesz :0 ?
Świetna relacja! Aż mi tęskno przez te wszystkie zdjęcia :) Aga tak trzymaj, ćwicz chiński przy każdej okazji :)