Dawno nie umieszczaliśmy na stronie żadnej relacji dlatego nadrabiamy zaległości. Tym razem relacja Agnieszki z weekendowego wypadu do Bergamo i Mediolanu. Podróż odbyła się oczywiście dzięki tanim lotom Ryanair – bilety na weekend w dwie strony kosztowały 64 PLN.
Zapraszam do lektury.

Weekend w Milano i Bergamo

Weekend w Italii był jak zawsze dla mnie piękny. Leciałam ostatnim dogodnym na weekend lotem. Piątek wieczorem wylot i powrót w poniedziałek rano.

Sobotę rano i część niedzieli spędziłam w Milano (to moje drugie odwiedziny), a pozostały czas w Bergamo. Do Bergamo wracam często, tak mnie te małe, klimatyczne miasto zauroczyło:)

Witaj Milano!

Bilet miejski z lotniska to koszt 1,4 euro; pociąg z Bergamo do Milano i z powrotem (jeden bilet 4,45 euro, czas 1,2h). Bilet jednorazowy na metro 1,5 euro. Jak zawsze katedra Duomo zachwyca swoją wielkością, zdobieniami. Mój ulubiony styl gotycki, więc podziwiam rzygacze i brakuje mi ich na widokówkach:(

Galeria Wiktora Emanuela również zachwyca. Accademia Teatro alla Scala nie wygląda imponująco, choć podejrzewam, że ukrywa w sobie piękno.

Często na terenie Castello Sforzesco się coś dzieje, tym razem weekend Celtycki, a raczej nowy rok – Capodanno Celtico z irlandzkim piwem, wyrobami, pokazem osad, walk, opowiadaniem historii. Ciekawie zobaczyć Włochów zauroczonych kulturą celtów. Dowiedziałam się, że jest to impreza cykliczna, więc zainteresowanym polecam:)

Na terenie całego miasta znalazłam mnóstwo słoni. Okazało się że jest to Parada Słoni. Wystawa plenerowa 80 posągów słoni od 16 września do 15 listopada 2011. Słonie są na sprzedaż, a pieniądze są przekazane na cele charytatywne. W Londynie, gdzie również miałam przyjemność podziwiać słonie były pod opieką Telethon, który zbierał fundusze na badania naukowe nad chorobami genetycznymi. Zdjęciami z Londynu podzielę się później, a słonie z Milano i pozostałe zdjęcia można zobaczyć w Albumie Picassa RobotkiStefci (KLIK).

Uliczki Milano mają swój klimat –  mam na myśli te poza centrum bez tłumów turystów i ulic sławnych domów mody. Spaceruje się takimi uliczkami i podziwia się piękną architekturę, ciekawe wystawy i napotyka się po drodze między zwykłymi budynkami małe kościoły, gdzie znajdziemy spokój i piękno. Idąc jak nogi nas poniosą, nasze oczy najedzą się estetycznie:), poczujemy melodię języka, znajdziemy klimatyczne kawiarnie, gdzie wypijemy pyszne – przez duże P – cappuccio (włosi tak skracają cappuccino), do tego ciastko w rozsądnej cenie, niż w samym centrum. W taki sposób, idąc do mojego miejsca zamieszkania znalazłam tani bar, targ, lodziarnię, sklep papierniczy z koralikami, sklep z tkaninami:) Podzielę się gdzie:)

Bar jest z tyłu, blisko dworca Garibaldi. Nazywa się VIVA na skrzyżowaniu via Pietro Borsieri i via Guglielmo Pele. W albumie jest zdjęcie z cennikiem:)

Sklep z koralikami Happy Office, z tkaninami, lodziarnia, pizza na metry – Via Pietro Borsieri.

Kręcąc się po uliczkach znalazłam sklep z artykułami do decoupage i materiałami papierniczymi, gdzie do sprzedaży były – ciekawostka… ozdoby świąteczne z zastosowaniem żelek.

Natomiast na ulicy podziwiałam osobę, która na oczach widzów rzeźbiła z warzyw zwierzęta i rośliny. Piękne, aż szkoda zjadać:)

W mieście zwanym centrum mody znalazłam wiele muzeów, galerii design, ale jedno muzeum, które miało ubrania od XVIII wieku do początku XX wieku- Palazzo Morando Costume Moda Imagine (via Sant’Andrea 6). Przy okazji podziwiania odzieży i bibelotów podziwiałam obrazy m.in. obraz uwieczniający powstawanie Katedry Duomo. Do muzeum jest wstęp bezpłatny i mieści się blisko Piazza Duomo. Łatwo trafić, przy okazji oglądając wystawy butików Domów Mody np. McQueen’a.

Witaj Bergamo!

Bergamo jak zawsze piękne! I jak zawsze musiałam zjeść pizzę w najlepszej piekarni z pizzą (Il Fornaio di consonni e pesenti, via Colleoni 11), która rozbudowała się i można również kupić coś słodkiego i wypić kawę. Kiedyś nie było miejsc siedzących, a teraz zrobiono na piętrze miejsca siedzące, gdzie można poddać się rozkoszy jedzenia. Polska pizza się chowa i kwiczy! Kolejka tam jest zawsze długa – i dobrze, bo ja nigdy nie wiem którą pizzę chcę teraz i mam czas na decyzję:) Kupiłam moją ulubioną z gorgonzolą i orzechami (co jestem to ją jem:) i pizzę z polentą. Nie zjadłam wszystkiego, tylko przywiozłam ze sobą do Polski:)

W niedzielę odbywała się festa z okazji rocznicy 150 lat istnienia miasta. Przy bibliotece na Piazza Vecchia Czerwony Krzyż zbierał pieniądze sprzedając kasztany, grzane wino, orzechy. Siedząc na schodach biblioteki (XVI w.) jedząc kasztany i pijąc podziwiałam jak zawsze XVIII wieczną fontannę , Pałac Rozumu Palazzo Della Ragione z wieżą, Cappella Colleoni (kaplica). Lubię kasztany, w tamtym roku miałam przyjemność je zbierać i kosztować różnych potraw z kasztanów. Polecam!

Na głównej ulicy Citta Alta mieści się mały kościół (Piazza Angelini), który daje spokój i wytchnienie od zgiełku ulicy, a obok mój ulubiony sklep pasmanteryjny, do którego wracam i jak się każdy domyśla zostawiam pieniądze. (Via Gombito 13e naprzeciwko Albergo Ristorante).

Lody proponuje zasmakować ręcznie robione przy stacji funicolare na Citta Alta, Piazza Angelini. Obok jest sklep ze słodkościami, którym trudno się oprzeć:)

O Bergamo mogłabym więcej napisać i pokazać zdjęcia, ale tym razem byłam krótko, więc mało zdjęć:)

Jeszcze jedna użyteczna informacja. Bilet dzienny na komunikację Bergamo, który obejmuje również dojazd na lotnisko kosztuje 4,5 euro, a 3 dniowy 7 euro. Po kupieniu biletu kolejowego pamiętać trzeba o skasowaniu jego przy wejściu na peron:) Więcej informacji turystycznych znajdziecie – http://www.turismo.bergamo.it

Pozdrowienia dla dziewczyn, które poznałam w trakcie podróży! Gracjana napisz do mnie jak to przeczytasz. Mam jeszcze kilka pytań:)

Na koniec kilka uwag.
Za loty na trasie Wrocław – Bergamo – Wrocław zapłaciłam tylko 64 PLN (38  PLN + 26 PLN) co jak na możliwość lotu na weekend bez brania urlopu (spójrzcie na godziny lotów) jest bardzo dobrą ceną.
28.10.2011 Wrocław – Bergamo 20:05 – 22:05, 38 PLN
31.10.2011 Bergamo – Wrocław 07:55 – 09:55, 26 PLN.

—–
Autorka prowadzi też własny blog RobótkiStefci, na który zamieszcza swoje ręcznie wykonane dzieła. Znajdziecie go pod adresem stefcia.pl