Maroko część 2, czyli jedziemy do Rabatu przez (prawie) Algierię…
Ciąg dalszy naszej marokańskiej podróży… Rano docieramy na lotnisko. Szybka kawa i croissant, po nich udajemy się już na security, później do gate. Po drodze sprawdzenie paszportów. Okolice okołogatowe mało ciekawe, jeden sklepik z artykułami spożywczymi(+kawa, herbata itp) i WC. Ścisk, ale w miare dużo siedzeń. Stojąc w kolejce spotykamy Polaków lecących tym lotem. Okazuje się, […]