A z pewnością znajdzie się wielu chętnych!
Rząd Ukrainy rozpoczyna rozmowy z europejskimi i amerykańskimi instytucjami regulującymi ruch lotniczy na temat możliwości wznowienia lotów międzynarodowych – poinformował w poniedziałek ukraiński wicepremier i minister infrastruktury Ołeksandr Kubrakow.
Brzmi to trochę szalenie, ale w zasadzie nie byłaby aż taka niespotykana sytuacja. Obecnie jest kilka miejsc na świecie, gdzie lotniska cywilne są wykorzystywane przez drony czy sprzęt wojskowy. Kubrakow informuje, iż strona ukraińska spędziła wiele czasu na konsultacjach z izraelskim Urzędem Lotnictwa Cywilnego.
“Niemożliwe jest wykonywanie lotów międzynarodowych bez zgody dwóch organów regulacyjnych – europejskiego i amerykańskiego“. Strona ukraińska rozmawia z nimi w sprawie przywrócenia lotów oraz ich wizją funkcjonowania rynku w czasie wojny z Rosją.
Na razie jednak ciężko podawać jakiekolwiek terminy wznowienia lotów cywilnych. Należy założyć, iż na początku loty mogłyby się odbywać tylko do lotnisk położonych na zachodniej Ukrainie, np. do Lwowa.
A chętni pewnie się znajdą. Jakiś czas Ryanair zapowiedział (WIĘCEJ INFO), iż bardzo chętnie przywróci loty na Ukrainę.
Warunek powinien być jeden.
Jeśli dojdzie do nieszczęścia, Zełeński nie ma prawa oczekiwać zaangażowania sił NATO , uznając to za atak obywateli Zachodu.