Sebastian Mikosz – prezes Polskich Linii Lotniczych LOT – zrezygnował ze swojego stanowiska. Jak dowiedziała się “Rzeczpospolita” dymisja została przyjęta.
Rezygnacja została złożona wczoraj 17 sierpnia 2015, z zachowaniem 30-dniowego okresu wypowiedzenia Sebastian Mikosz funkcję prezesa PLL LOT będzie pełnił do połowy września.
Powodem takiej decyzji ma być niechęć Ministerstwa Skarbu Państwa wobec potencjalnego inwestora – funduszu Indigo.
Resort zrezygnował z podpisania umowy, twierdząc, że jest to sprawa kolejnego rządu. W liście do Indigo wysłanym 13 sierpnia, resort napisał, że w związku z sytuacją polityczną w Polsce – zbliżającymi się wyborami decyzja o podpisaniu listu intencyjnego została wstrzymana. Pierwotnie podpisanie listu intencyjnego było planowane na 13 lipca, MSP zwlekało jednak z decyzją zasłaniając się koniecznością przeprowadzenia “dodatkowych analiz”. Prywatyzacją LOT będzie zajmował się już nowy rząd – informuje “Rzeczpospolita”.
W piśmie, które przytacza Rzeczpospolita Sebastian Mikosz napisał: “W tej sytuacji moja misja na stanowisku Prezesa Zarządu PLL LOT SA powierzona mi w lutym 2014 właśnie się wyczerpała.”
Sebastian Mikosz wyraził też rozczarowanie decyzją – zwłaszcza, że potencjalny inwestor nie tylko zadeklarował chęć utrzymania marki czy pozostawieniu siedziby spółki w Warszawie, ale także chęć “zbudowania” centrum przesiadkowego na Lotnisku Chopina w Warszawie.
Prezes Indigo, William Franke taki rozwój sytuacji miał skomentować “Wszystko wskazuje, że opcją ministerstwa wobec naszej inwestycji jest dalsze wykorzystywanie pieniędzy podatników w celu utrzymania tego przewoźnika przy jednoczesnym obserwowaniu konkurencyjnych zakusów na rynek, bądź sprzedanie LOT-u większemu konkurentowi (Lufthansa, IAG/British Airways bądź linii z Bliskiego Wschodu). Czy jest to w najlepszym interesie Polski? Czy jest to w interesie klientów spółki? Czy jest to w interesie podatników?”