Przewoźnik wprowadził już do systemu taryfy Economy Plus na wybranych kierunkach: Ryga, Moskwa, Tel Awiw, Kijów, Odessa i Larnaca. W kolejnych tygodniach będzie sukcesywnie wprowadzał LOT Economy Plus i LOT Economy Simple (tanią taryfę bez bagażu rejestrowanego) na wszystkich swoich kierunkach na krótkim i średnim dystansie. Jest to część większej akcji wprowadzania nowych produktów.
W ramach biletu w klasie LOT Economy Plus pasażer otrzymuje dedykowany numer infolinii, wspólne stanowisku odprawy z klasą biznes, priorytet bagażu i boardingu, a w przypadku kiedy w Warszawie samolot nie będzie obsługiwany przez rękaw, dedykowany autobus. Na pokładzie czeka wybór posiłków, napojów i alkoholi taki jak
w klasie biznes, dzienniki i miejsce w przedniej części samolotu. Dodatkowo pasażerowie otrzymają więcej mil w programie lojalnościowym niż dotychczas. Pasażerowie Klasy Premium z rejsów dalekiego zasięgu będą automatycznie podróżować po Europie w klasie LOT Economy Plus.
Z całością zmian możemy zapoznać się na stronie PLL LOT.
My przejrzeliśmy już system rezerwacyjny na stronie LOTu i faktycznie klasa Economy Plus jest dostępna:
Niestety (lub na szczęście), w tych samych terminach taniej byłoby skorzystać z klasy Business Saver.
Economy plus to ostatni rząd w klasie biznes, czyli przed zasłonką. Ciekawe jest to, że pasażerowie sadzani są jak w klasie ekonomicznej, więc bez wolnego miejsca pomiędzy (B737) lub pojedynczo.
Jeszcze ciekawszy jest upgrade w przypadku np. overbooking’u: wtedy nie przysługuje posiłek z biznesu, tylko bezpłatne napoje; trzeba dodatkowo podpisać kartkę z informacją, że przyjęliśmy to do wiadomości (sic!).
Zostałem tak ostatnio z’upgrade’owany i wyglądało to komicznie: 4 osoby ‘ściśnięte’ w 4 rzędzie, a pierwsze trzy wolne, nie wolno się przesiadać, bo to inna klasa ;-). Stewy dostały wyraźne instrukcje od szefostwa, że nie wolno. Lepiej byłoby chyba przesunąć parawanik…
Często latam i dla mnie to była antyreklama, taka klasa Economy Duży Minus, czyli bezklasie.