Ryanair w oficjalnym komunikacie (KLIK) podsumował miniony 2010 rok. Z usług przewoźnika skorzystały 72 miliony pasażerów, czyli o 10% więcej niż rok temu (65mln w 2009). W rekordowym sierpniu Ryanair może się pochwalić 7.7 mln pasażerów. Z kolei 30 lipca, przy 1400 lotach, leciało ponad 250 000 osób. Jeszcze więcej, bo 310 000, rezerwacji zostało dokonanych w dniu 26 kwietnia. Osobiście w 2010 roku z usług Ryanair skorzystałem 35 razy. A Wy ile razy zostaliście “przeleceni” Ryanairem w zeszłym roku?
http://www.ryanair.com/en/news/ryanair-celebrates-record-year-in-2010
Powered by GetYourGuide
Ja tylko 2 razy i były to moje pierwsze loty w życiu. Leciałem ze znajomymi, którzy wcześniej już troszkę latali ale mówili, że jeszcze takiego hardcoru nie mieli. Planowo miałem lot z Wrocławia do Alicante troszkę po 18 i aby mieć pewność, że zdążymy na samolot, z Siedlec (około 450 km pociągiem do Wrocka) wystartowaliśmy około 6 rano. Oczywiście Expres z Warszawy złapał prawie godzinę opóźnienia więc szybki obiad koło dworca i na lotnisko. 17 lipca był ekstremalnie upalny, w poprzedzającą noc było 20 stopni a po południu jak się szło po Wrocławskiej drodze można było odczuć dosłownie 50 Stopni !!! Sauna wymięka;) Dotarliśmy na lotnisko i nagle zgodnie z prognozami zaczęła się zmiana pogody. Z jednej strony jeszcze bezchmurne niebo a za płytą lotniska czarne chmury i nagle pojawiła się noc i ściana deszczu. No to szybka odprawa i czekamy, czekamy … czekamy aż z dwugodzinnym opóźnieniem podstawili nasz FR :D Potem jeszcze troszkę posiedzieliśmy na pokładzie samolotu i ruszyliśmy. Pierwszy raz oderwałem się od ziemi i po kilku chwilach zaczęło telepać. Znajomi mówią, że czasami są takie turbulencje wiec luzik i lecimy. Po około 20 minutach FR chyba znalazł się na swoim pułapie a telepanie jak było tak jest dalej. Pół godziny – telepie konkretnie, godzina – telepie konkretnie, półtorej – telepie konkretnie i po prawie dwóch godzinach mniej więcej na na wysokości Francji lot się ustabilizował (tego dnia praktycznie nad całą Europą przechodziły bardzo silne fronty atmosferyczne wyrywające drzewa i zrzucające z domów dachy). Ale szczerze powiem, że przez około 1,5 godziny miałem niesamowite widoki, co 4-5 sekund widziałem z góry pioruny rozświetlające cały horyzont :) Nad Hiszpanią to już była bajka, widok ciemnej plamy oznaczający morze oraz rozświetlone wybrzeże. Zatem przyszedł czas na lądowanie, zgodnie z procedurą pasy zapięte i zaczyna się schodzenie. Idzie lekko aż nagle wielkie obniżenie, tak jak byśmy się urwali z jakiejś liny i w kilka 3 sekundy stracili ze 200 metrów. Gdyby nie pasy to ludzie chyba by latali po pokładzie. Ale na szczęście udało szczęśliwie wylądować i gdy po opuszczeniu samolotu zobaczyłem palmy stwierdziłem, że kocham latanie oraz Hiszpanię, są palmy – są wakacje :D
Kolejny lot FR to już był light, podobnie jak następne podróżne LOTem (w porównaniu do FR to LOT przewoził mnie wrakami, ale sposób pilotowania przez polskich pilotów to jest klasa sama w sobie).
14 razy w 2010 roku ;)
Latam głównie easyJetem.
Ja jeszcze Ryanem nie leciałem bo w 2010 roku odbyłem moje pierwsze loty dopiero :) Ale po trafieniu na Tą stronkę zapewne się to zmieni bo już mi się kilka pomysłów spodobało. Pozdrawiam!
6 :)
Tylko 2 rejsy w 2010 Ryanairem :)
FR 12
http://fly4free.pl/forum/viewtopic.php?f=18&t=1529&start=0
40 razy przeleciany przez Ryanair w 2010
0
tym razem podliczylem dokladnie:
wykorzystane:
32 loty Ryanair
438,52 PLN za bilety
czyli 13,70375 PLN/bilet :)
w tym roku 11 razy Ryanem! srednia cena za bilet, okolo 50 zl. czyz to nie piekne?
Mam 48 lotów ryanem w 2010, 4 easyjetem,15 air asia, 6 malaysian airlines, 6 wizzem, 4 lotem, 2 lufą i po 2 wynalazkami azjatyckimi. No ale nie o to chodzi by się chwalić ale uważam że franca jak ktoś wie czym to pachnie i na co się nastawiać da się przeżyć ot taki pks – byle przewieźć. Szału nie ma no i trzeba się orientować o co w tym chodzi. W 2009 było gorzej ze 4 razy mi odwołali loty – już 3 razy pechowo do Szkocji się wybierałem i odołanie a za rezerwację hoteli mnie skasowali, za samochód też.Tylko 1 w zeszłym roku miałem konkret spóźnienie – ale to wina pogody nie linni. Marudziłbym jakbym dużo zapłacił jak groszę to nie dyskutuję bo wiele razy leciałem w cenie niższej niż bilet Gdańsk-Warszawa PKP w 1 stronę a oknem nie wchodziłem. Najgorzej jak się leci w przesiadkami bo w ryanie jest g.. żarcie nawet dobrej kawy nie mają no i drogo. W locie czy lufie to przynajmniej kawę maja dobrą. Ale ogólna konkluzja jest taka że tanie linie w Azji to o klasę wyższe od europejskiego wiza czy ryana, miło się zaskoczyłem. W tym roku będę pierwszy raz próbował airbaltic-zobaczymy ?
Ja w maju utknąłem w Maroku na 2 dni dłużej, ale nie narzekam – nawet mi to było na rękę.
W dodatku za jeden odwołany lot do PL Wizzairem (z Maroka) mam złożony wniosek o 250EUR na pasażera za bezpodstawne odwołanie :)
25 razy FR : ) w 2010 :)
I co się tak podniecacie tś niską ceną za bilet, jak na miejscu trzeba zapłacić kilkadziesiąt razy więcej. Cena biletu stanowi tylko bardzo mały procent wyjazdu, więc nie widzę powodu, żeby tak się podniecać…
@lotnik: Niestety hotele takich promocji nie mają więc trzeba się cieszyć tym co jest. A czy kupisz bilet za 40zł czy za 400zł to jednak jest ogromna różnica więc jest to warte zachodu.
Ryanair – 10 razy, ale z rodziną to się robi 45. Czyli prawie jak mleko (heheheh0
Ile razy bym nie lecial ta linia – to az trzese sie na mysl o fotelach, nawet te przy wyjsciu ewak. nie daja rady…
Brawo chłopaki…!!!!! a lot nasz jakie pokaż wyniki..? tragiczne
ile kto w tym roku latał lotem ….?
1 raz EasyJetem, 7 razy Ryanairem, 3 razy Wizzem… razem prawie 1 lot miesięcznie… zaliczone w tym roku lotniska to Luton, Birmingham, Ibiza, Girona, Gdańsk, Katowice, Kraków, Praga. Mam nadzieje że w tym roku będzie lepiej :)
6 razy, Lanzarote & Fuerteventura :)