Home poradnik Moje przygody z pakowaniem, czyli wstęp o tym jak lecieć z bagażem podręcznym na tydzień…

Moje przygody z pakowaniem, czyli wstęp o tym jak lecieć z bagażem podręcznym na tydzień…

Na początek może trochę historii. Jest styczeń 2007 roku pakuję się na pierwsze “kółeczko” Ryanairem. W zasadzie nie kółeczko. Dwa loty. Tam i z powrotem. Wrocław-Frankfurt Hahn. Wylot w niedziele rano, powrót po 24godzinach w poniedziałek rano. Co tu zabrać? Było to nasze pierwsze pakowanie. Dwa plecaki w wymiarach zgodnych z bagażem podręcznym. Jeden sweter, drugi, t-shirt, drugi t-shirt, kurtka no bo może deszcz padać i kupa innych (jak się później okazało – nie potrzebnych) rzeczy. Do tego oczywiście kupa jedzenia bo w podróży chce się jeść.

Dzisiaj się z tego śmiejemy, jednak wtedy nie było nam do śmiechu. Taszczenie plecaków przez cały Frankfurt nie należało do przyjemności. Na nasze szczęście wraz z każdą kolejną podróżą niwelowaliśmy coraz to mnie przydatne i mnie potrzebne rzeczy. Kilka kolejnych wycieczek miało długość do 3 dni. Daliśmy rade. Rzeczy które mieliśmy na sobie w trakcie lotu w pierwszą stronę, były to ubranie “stare” generalnie mało już używane. Dzięki temu zostawienie ich w miejscu docelowym nie było wielką stratą. Dodatkowo wycieczki do Londynu miały tą zaletę, iż były doskonałą okazją do wymiany części garderoby. Możnabyło lecieć generalnie bez ubrań – wszysto za groszę dało radę kupić w sklepach typu Primarku, których w Londynie nie brakuje. Nigdzie indziej nie kupisz t-shirta za 1,5-2,5funta (wówczas 7,5-12,5zł). To co oferują polskie sklepy to bluzki po 19,99zł, niestety o wiele gorsze jakościowo niż te z Primarku… Do tego zakup jeansów za 5funtów i człowiek jest gotowy na dalszy pobyt :)



Kolejną zagwozdką  było spakowanie się na 3dniowy pobyt w Alghero (Sardynia). Brak Primarków lub innych tanich sklepów – w końcu to miejscowość turystyczna. Trzeba było przemyśleć zabranie każdej rzeczy, ocenić czy na pewno się przyda, czy może lepiej zabrać coś innego ? Udało się i nawet jeszcze było miejsce na pamiątki :)

Sukcesem zakończyły się także ostatnie wyprawy na Maltę i do Maroka (relacja na blogu – spis treści z prawej strony). Główny kłopot polegał na tym, iż każda z nich trwała tydzień, dodatkowo ciężko było przewidzieć jaka będzie dokładnie pogoda…

Mógłby się ktoś spytać jak to możliwe, aby spakować się w jeden plecak na tygodniową wyprawę?

Wcale nie jest to takie trudne :) O tym już za moment.





mleko

Komentarz(1)

  1. Czy pojawi się poradnik co warto pakować do plecaka podręcznego, jakie rzeczy mogą się najbardziej przydać na kilkudniowy wypad?

Opublikuj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *